Siatkarki Grupy Azoty PWSZ pokonały spadkowicza

Zdecydowanie lepiej w mecz weszły gospodynie, które szybko objęły prowadzenie 4-0. Po ataku Joanny Sikorskiej na tablicy pojawił się co prawda wynik 8-6, kolejne cztery punkty zdobyły jednak siatkarki z Dąbrowy Górniczej. Po czasie wziętym przez tarnowskiego szkoleniowca, na boisku nadal dominowały gospodynie. Dąbrowianki powiększyły przewagę do ośmiu punktów (19-11), a w końcówce pierwszego seta nieznacznie powiększyły jeszcze dzielący oba zespoły dystans.

Druga odsłona znów rozpoczęła się lepiej dla MKS (4-2), po asie serwisowym Joanny Sikorskiej było jednak 4-4. Po okresie wyrównanej walki, tarnowianki dwukrotnie zatrzymały przeciwniczki blokiem, wychodząc na prowadzenie 10-8. W kolejnych minutach oba zespoły zdobywały punkty seriami. Było więc 12-10 dla miejscowych, chwilę później 18-14 prowadziła ekipa Grupy Azoty PWSZ.  Po ataku Klaudii Grzelak było 23-21 dla przyjezdnych. Gospodynie doprowadziły jeszcze do remisu, ale ostatnie słowo należało do tarnowianek, który punkt kończący tę partię zdobyły po podwójnym bloku.

Początek trzeciego seta znów należał do miejscowych, które prowadziły 3-0 i 9-4. Siatkarki z Tarnowa po ataku Magdaleny Jurczyk zbliżyły się na odległości dwóch zaledwie punktów (12-10), przewaga dąbrowianek szybko wzrosła jednak do siedmiu „oczek” (22-15). Tych strat tarnowiankom nie udało się już odrobić i w całym meczu przegrywały 1-2.

W czwartej partii, gra na początku przebiegała pod dyktando Grupy Azoty PWSZ. Po ataku Magdaleny Pytel, podopieczne trenera Michała Betlei prowadziły 3-1. Chwilę później Joanna Sikorska doprowadziła do wyniku 8-5 dla siatkarek z Tarnowa, a dwa asy serwisowe Magdaleny Jurczyk powiększyły przewagę tarnowianek do pięciu punktów (12-7). Przy stanie 17-10 dla Grupy Azoty PWSZ wydawało się, że losy rywalizacji w tym secie są już przesądzone, gospodynie doprowadziły jednak do wyniku 18-20. Chwilę później tarnowianki wygrywały 24-21, nie wykorzystały jednak trzech piłek setowych i na tablicy pojawił się rezultat 24-24. Podobnie jak w drugiej partii, końcówka znów należała jednak do naszego zespołu, a rywalizację w tym secie zakończył atak Joanny Sikorskiej.

Tie-break nie dostarczył już kibicom takich emocji. Po asie serwisowym Joanny Sikorskiej Grupa Azoty PWSZ wygrywała 5-1, a do zmiany stron doszło przy wyniku 8-5 dla ekipy z Tarnowa. W końcówce seta tarnowianki kontrolowały już sytuację na parkiecie, powiększając przewagę do sześciu „oczek”.

Grupa Azoty PWSZ: Magdalena Szabó, Magdalena Pytel, Magdalena Jurczyk, Joanna Sikorska, Aleksandra Mikołajewska, Klaudia Grzelak, Aleksandra Guzikiewicz-Kielar (libero) oraz Paulina Głaz, Sabina Podlasek i Paulina Bałdyga.

***

Już jutro siatkarki Grupy Azoty PWSZ rozegrają kolejny mecz o pierwszoligowe punkty. W rozpoczynającym się o godz. 17 spotkaniu, zmierzą się w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie z WTS KDBS Bank Włocławek.

Zespół ten do pierwszej ligi dostał się „kuchennymi drzwiami”, dosłownie w ostatniej chwili, na niewiele ponad tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek zastępując Energę MKS Kalisz. W finałowym turnieju o wejście do pierwszej ligi, włocławianki mimo gry na własnym boisku zajęły bowiem ostatnie, czwarte miejsce, przegrywając nie tylko z UKS Szóstka Mielec i BlueSoft Mazovią Warszawa, ale również z Polonią Świdnica.

Po ośmiu kolejkach ekipa z Włocławka zajmuje w tabeli trzynaste miejsce, wyprzedzając jedynie Budowlanych Toruń. W dotychczasowych meczach włocławianki jedyne zwycięstwo odniosły właśnie w konfrontacji z ekipą z Torunia, z którą w trzeciej kolejce wygrały u siebie 3-0 (27-25, 25-13, 25-20). W pozostałych siedmiu meczach nie wygrały ani seta, przegrywając po 0-3 z: UKS Szóstka Mielec, MKS Dąbrowa Górnicza, SMS PZPS Szczyrk, Wisłą Warszawa, Enea Energetykiem Poznań (we Włocławku) oraz Uni Opole i 7R Solna Wieliczka (na wyjazdach).

(sm)