Lider miał problemy w Tarnowie
Na inaugurację rewanżowej rundy spotkań o mistrzostwo pierwszej ligi siatkówki kobiet, ekipa Grupy Azoty PWSZ Tarnów zagrała u siebie z liderem, Energą MKS Kalisz. Tarnowianki przegrały z niepokonaną w tym sezonie drużyną z Kalisza 2-3 (25-23, 24-26, 25-20, 15-25, 8-15), pozostawiły jednak po sobie naprawdę dobre wrażenie. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrana została kaliszanka, Natalia Sroka.
W pierwszym secie, po wyrównanym początku przewagę uzyskały kaliszanki, które po ataku Natalii Sroki prowadziły 9-5. Chwilę później z przyjęciem piłki nie poradziła sobie Maja Bodzęta i było już 15-9 dla przyjezdnych. Dwa skuteczne bloki tarnowianek pozwoliły im na zmniejszenie strat do czterech punktów (11-15), a po atakach Magdaleny Szabó i Magdaleny Pytel na tablicy pojawił się wynik 14-16. Po przerwie w grze, o którą poprosił trener ekipy z Kalisza, Mariusz Wiktorowicz, jego podopieczne zdobyły trzy punkty z rzędu i po ataku Kingi Dybek Energa MKS prowadziła 19-14. W tym momencie o czas poprosił szkoleniowiec tarnowianek, Michał Betleja. Gospodynie szybko odzyskały zagrywkę, a przy serwisie Magdaleny Pytel zdobyły kolejne sześć punktów, wychodząc na prowadzenie 21-20. Chwilę później po ataku Magdaleny Szabó tarnowianki wygrywały 23-21. Rywalki doprowadziły jeszcze do remisu 23-23, punkt po „kiwce” Adrianny Lewandowskiej i nieudany atak Natalii Sroki, dały jednak wygraną w pierwszym secie ekipie z Tarnowa.
Początkowe fragmenty drugiej partii przebiegały pod znakiem bardzo wyrównanej gry. Dopiero po dwóch nieudanych akcjach Magdaleny Szabó, przyjezdnym udało się osiągnąć trzypunktową przewagę (9-12). Po ataku z przechodzącej piłki Adrianny Lewandowskiej szybko zrobiło się jednak 12-12. Chwilę później kaliszanki prowadziły wprawdzie 15-12, ale po udanym ataku Magdaleny Pytel to gospodynie wygrywały 17-16. Przy stanie 21-21 siatkarki z Kalisza wygrały dwie kolejne piłki, a chwilę później prowadziły 24-22. Dwa ataki z lewego skrzydła Pauliny Głaz oznaczały obronę dwóch setboli. Atak Eweliny Janickiej dał rywalkom trzecią piłkę setową, którą rozstrzygnęły na swoją korzyść, blokując Paulinę Głaz.
W trzecim secie przy wyniku 9-9 tarnowianki zdobyły trzy punkty i po ataku Magdaleny Szabó wygrywały 12-9. Dalsze minuty przyniosły jednak wyrównaną walkę i po dwóch zablokowanych atakach Sabiny Podlasek na tablicy pojawił się wynik 16-16. W tym momencie o czas poprosił trener Michał Betleja i chwilę później po dwóch z rzędu blokach Magdaleny Pytel i Pauliny Głaz ekipa Grupy Azoty PWSZ prowadziła 20-16. Tej przewagi przyjezdnym nie udało się już zniwelować. Przy stanie 24-20 kaliszanki obroniły piłkę setową, ale atak Magdaleny Szabó dał tarnowiankom prowadzenie 2-1.
Czwarty set od początku przebiegał pod dyktando drużyny z Kalisza, która po ataku z prawego skrzydła Eweliny Janickiej objęła prowadzenie 8-3. Przy wyniku 13-7 dla rywalek, tarnowianki zdobyły trzy punkty z rzędu, po przerwie na żądanie trenera gości na tablicy szybko pojawił się jednak wynik 10-16. Po ataku Magdaleny Pytel gospodynie przegrywały 15-20, potem do końca seta punktowały już tylko siatkarki z Kalisza.
Tie-break był niestety bardzo jednostronnym widowiskiem. Po ataku Eweliny Janickiej było 4-1 dla przyjezdnych. Tarnowianki odpowiedziały na to skutecznym atakiem Pauliny Głaz, potem nie mogły jednak poradzić sobie z zagrywką Natalii Sroki i straciły dziewięć punktów z rzędu. Przy stanie 13-2 siatkarki Grupy Azoty PWSZ zdobyły co prawda sześć punktów z rzędu, atak z lewego skrzydła Kingi Dybek przypieczętował jednak dwunaste z rzędu zwycięstwo lidera z Kalisza.
Grupa Azoty PWSZ: Magdalena Szabó, Adrianna Lewandowska, Magdalena Pytel, Sabina Podlasek, Izabela Matyszczak, Maja Bodzęta, Paulina Filipowicz (libero) oraz Paulina Głaz, Adrianna Sobczak, Aleksandra Stachowicz.
(sm)
