Bardzo ważny mecz piłkarzy ręcznych Grupy Azoty
W dwudziestej trzeciej serii spotkań PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, w sobotę dojdzie w Mielcu do konfrontacji, którą śmiało nazwać można meczem o sześć punktów. Zajmująca w tabeli przedostatnie miejsce tamtejsza Stal zmierzy się z plasującą się na ostatniej pozycji „siódemką” Grupy Azoty Tarnów. Początek meczu o godz. 19.
– Czy ten mecz jest najważniejszy ze wszystkich dotychczasowych? I tak, i nie. Wygrywając w Mielcu mamy trzy punkty i realne szanse na prześcignięcie nie tylko Stali, ale nawet jeszcze ekipy z Piotrkowa, która jest obecnie dziesiąta. Z drugiej strony sezon się jeszcze nie kończy, bo przed nami play-outy. W poprzedniej części sezonu gra Mielca była bardziej oparta na drużynie. Zdobywane bramki rozkładały się tam bardzo równomierne. Teraz wygląda to trochę inaczej. Prym wiodą Dzianis Valyntsau i Miljan Ivanović. Żeby wygrać w sobotę trzeba ich zatrzymać – mówi trener Grupy Azoty, Marcin Markuszewski.
Po dwudziestu dwóch seriach oba zespoły dzielą w tabeli trzy punkty. Mielczanie mają ich w dorobku piętnaście (pięć zwycięstw i siedemnaście porażek), podopieczni trenera Marcina Markuszewskiego zdobyli natomiast dwanaście „oczek” (cztery wygrane i osiemnaście przegranych). Ekipa Stali zdecydowaną większość tych zwycięstw odniosła na własnym boisku, na którym pokonała: Zagłębie Lubin (27-25), Gwardię Opole (34-26) i MMTS Kwidzyn (28-27), a tydzień temu zwyciężyła 24-22 Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Jedyne punkty na wyjeździe zdobyła natomiast w połowie grudnia ubiegłego roku, wygrywając 24-19 z Torus Wybrzeżem Gdańsk.
Pierwsza w tym sezonie konfrontacja zespołów z Tarnowa i Mielca, zakończyła się sukcesem Grupy Azoty Tarnów. Początek meczu należał wprawdzie do mielczan, ale w 25 min po rzucie Mindaugasa Tarcijonasa tarnowianie wyszli na prowadzenie (9-8), którego nie oddali już do końca spotkania. W 39 min po trzech z rzędu bramkach zdobytych przez gości zrobiło się wprawdzie 14-14, ale pięć minut później tarnowianie wygrywali 19-15. W 52 min mielczanie zbliżyli się na odległość jedno trafienia (22-21), mecz zakończył się jednak wygraną Grupy Azoty 27-23 (12-10). W naszym zespole najskuteczniejszym zawodnikiem był w tym meczu Jakub Kowalik – 7 bramek, po cztery trafienia zaliczyli natomiast: Kamil Pedryc, Rennosuke Tokuda oraz grający już obecnie w Stali, Damian Misiewicz. W drużynie z Mielca najwięcej bramek zdobyli natomiast: Dzianis Valyntsau – 7 oraz Bartosz Wojdak i występujący obecnie w Przemyślu, wychowanek MKS Pałac Młodzieży Tarnów, Daniel Dutka.
Od czasu pierwszego w tym sezonie pojedynku Grupy Azoty i Stali, w obu zespołach zaszły spore zmiany. Do „siódemki” z Tarnowa dołączyli Nikola Kedzo, Edgar Landim i Shuichi Yoshida, odeszli z niej natomiast: wspomniany Damian Misiewicz i pełniący do niedawna funkcję kapitana Grupy Azoty, Łukasz Nowak. Obaj ci zawodnicy trafili do Stali Mielec, której zresztą są wychowankami. Drużynę z Podkarpacia wzmocnił także 25-letni serbski lewy rozgrywający Miljan Ivanović. Rzucił on już 37 bramek (w tym dwanaście w spotkaniu z Azotami-Puławy) i mimo że zagrał tylko w sześciu meczach zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Stali.
Klasyfikację tę otwiera 28-letni białoruski rozgrywający Dzianis Valyntsau – 95 bramek w dwudziestu jeden spotkaniach. Kolejne miejsca zajmują w niej natomiast: 26-letni obrotowy Piotr Krępa – 68 trafień oraz 27-letni rozgrywający Hubert Kornecki – 50 celnych rzutów w dziewiętnastu meczach
Zdobywcy bramek dla Grupy Azoty Tarnów
101 – Jakub Kowalik
75 – Łukasz Kużdeba
50 – Rennosuke Tokuda
37 – Łukasz Nowak
37 – Mindaugas Tarcijonas
34 – Kamil Pedryc
34 – Albert Sanek
33 – Wojciech Dadej
31 – Mateusz Wojdan
21 – Michał Grabowski
18 – Paulo Grozdek
11 – Damian Misiewicz
10 – Kacper Lazarowicz
7 – Edgar Landim
5 – Emilian Jewuła
5 – Nikola Kedzo
4 – Bartosz Niemiec
2 – Patryk Małecki
1 – Dawid Ciochoń
(sm)