Alfabet piłkarskiej Unii Tarnów 2010 - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Alfabet piłkarskiej Unii Tarnów 2010

W minionym roku kibice Unii Tarnów przeżywali wiele chwil radości, ale również smutku. Prezentujemy państwu "Alfabet Unii Tarnów 2010", czyli najciekawsze, najistotniejsze wydarzenia i postacie tego tarnowskiego klubu w minionym roku.

A – jak AZOTY Tarnów. Drugi rok z rzędu nasz alfabet otwiera były główny sponsor tarnowskiego klubu. Kiedy zawieszano finansowanie zakładowego klubu z powodu afery korupcyjnej, przedstawiciele Azotów twierdzili, że po wyjaśnieniu całej sprawy powrócą do współpracy z Unią. Jednak mimo, że Unia jako klub nie brał udziału w ustawianiu meczów a prokuratura zakończyła już dochodzenie, do współpracy nie powrócono. Wierzymy, że w przyszłorocznym wydaniu naszego alfabetu - Azoty, trzeci raz z rzędu, pojawią się w tym miejscu, a powodem będzie uruchomienie pomocy dla piłkarskiej Unii Tarnów.

B – jak BRAMKARZ. Ciężko przypomnieć sobie, by Unia miała problemy z obsadą tej pozycji w ostatnich kilkunastu latach! Jednak po odejściu Łukasza Lisaka, w Unii zostali jedynie 18-letni Tomasz Pięta oraz Rafał Zaworski. Rozwiązaniem problemu „miał być” Krzysztof Szuba. Niestety, jak się okazało – nie był, a zdarzały się sytuacje, gdzie 16-letni debiutant Andrzej Łukasik musiał bronić barw trzecioligowca z Tarnowa. Na sześć kolejek przed końcem rundy, do podstawowego składu wrócił wychowanek Unii Tomasz Pięta, a bilans dwóch straconych bramek w sześciu meczach... mówi sam za siebie. Może jednak warto stawiać na wychowanków.

C – jak sektor C5 na stadionie Widzewa Łódź, na którym podczas rozgrywanego meczu Reprezentacji Polski z Ukrainą, ochrona zabezpieczająca to spotkanie zerwała, wywieszoną przez fanów Unii Tarnów - flagę LWÓW z ogrodzenia. Następnie rzuciła flagę na ziemię i zabrała mimo licznych protestów ze strony kibiców zgromadzonych na stadionie. To zachowanie połączone z profanacją barw narodowych na oczach tysięcy ludzi i obiektywów telewizyjnych kamer przeszło praktycznie bez echa. Na szczęście flaga została po meczu zwrócona, ale niesmak pozostał.
Ć – jak Ćwikliński Marcin – przedstawiciel Unii Tarnów w tarnowskiej Radzie Sportu - człowiek orkiestra, który od specjalisty ds. marketingu, prezesa, spikera i kierownika sekcji piłkarskiej – „zalicza” wszystkie możliwe funkcje w klubie (tylko czekać na jakieś powołanie do trzecioligowej kadry Unii Tarnów). Panu Marcinowi życzymy, by i w nowym roku nie zabrakło mu zapału i motywacji do pracy, bo będzie to na pewno z korzyścią dla tarnowskiego sportu.

D – jak Drwinka Drwinia, czyli przeciwnik tarnowskiej „Unii” w zmaganiach o Puchar Polski na szczeblu TOZPN. Rywal z „okręgówki”, ale emocji w meczu nie zabrakło. Ostatecznie „Jaskółki” wygrały 1-2 i na wiosnę emocji związanych z rozgrywkami o Puchar Polski ciąg dalszy. Kto wie, być może znów Unia będzie gościć rywala pokroju GKS Tychy?

E – jak emocje, a tych w mijającym roku na pewno nie zabrakło. Wiele spotkań rozstrzyganych w końcowych minutach meczu czy nawet w doliczonym czasie gry i piękne bramki, to to, co kibice kochają najbardziej. Ostatecznie sezon 2009/2010 „Jaskółki” zakończyły na wysokim trzecim miejscu w tabeli. Emocji nie zabrakło również w rundzie jesiennej obecnego sezonu, a końcowa seria ośmiu meczów bez porażki, w tym siedmiu wygranych, napawa optymizmem.

F – jak fani tarnowskiej Unii, którzy od lat wierzą w awans ich drużyny, ale ta wiara nie przekłada się na wyniki zespołu. Jednak pozytywne sygnały jakie coraz częściej pojawiają się w kontekście tarnowskiego klubu, są iskierką w sercach wszystkich fanów.

G – jak Glinik Gorlice. Drużyna występująca obecnie w czwartej lidze małopolskiej, której kibice przyjaźnią się z fanami tarnowskiej Unii. Kibice „Jaskółek” wspomogli swoich braci z Gorlic w ponad 100 osób w Woli Rzędzińskiej, tworząc piękną oprawę i wspaniałą atmosferę. Takie mecze aż chce się oglądać.

H – jak halowe rozgrywki futsalowe i wychowankowie Unii Tarnów, którzy z powodzeniem reprezentują również barwy Akademii Futsal Tarnów w rozgrywkach Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-18. Marcin Szczerba, Szymon Adamski, Miłosz Chudoba, Marcin Gruszka, Dawid Nowak czy wypożyczony do Okocimskiego Brzesko Rafał Stylski stanowią o sile tego zespołu. Młodym piłkarzom życzymy powodzenia i samych sukcesów nowym roku.

I – jak inwestycje w infrastrukturę sportową Unii, a tych na szczęście w 2010 roku nie zabrakło. I choć remonty nie dotyczą obiektów, które są własnością sekcji piłkarskiej Unii, to jednak cieszy ten fakt, bo to właśnie na obiekcie miejskim swoje treningi i mecze rozgrywają piłkarze „Jaskółek”. Wyremontowano szatnię, trwa remont trybuny, planowane są remonty pomieszczeń wykorzystywanych przez sekcję piłkarską. Kto wie, może doczekamy się też remontu murawy, która z roku na rok jest w coraz gorszym stanie?

J – jak „Jaskółcze Gniazdo”. Podobnie jak poprzednim razem, tak i teraz „Jaskółcze Gniazdo” musi pojawić się w naszym alfabecie. Otóż po wielu latach starań tarnowskich kibiców Stadion Miejski zyskał nową nazwę – „Jaskółcze Gniazdo”. Oficjalny debiut zaplanowano na wiosnę 2011, jednak już teraz można podziwiać tymczasowe banery na stadionie Unii.

K –jak korupcja. To hasło, które spędzało sen z powiek wielu sympatykom piłkarskiej Unii. Na szczęście mijający rok przyniósł nam zakończenie trwającego blisko półtora roku śledztwa i co najważniejsze ani klub, ani działacze, nie mieli nic wspólnego z tym procederem.

L – jak licencja. Wiele nerwów kosztowały ostatnie chwile przed rozpoczęciem sezonu 2010/11. Do ostatnich chwil nie było pewne czy tarnowska Unia upora się z wymogami formalnymi i uzyska prawo do gry w III lidze. Jednak wszystkie warunki niezbędne do uzyskania licencji zostały spełnione i „Jaskółki” nie straciły możliwości na grę w dotychczasowej klasie rozgrywkowej.

Ł jak Łukasz Lisak. Wychowanek tarnowskiej Unii, który w zespole seniorów spędził aż osiem sezonów! W ostatnich latach podstawowy bramkarz „Jaskółek”, przed nowym sezonem zyskał uznanie w oczach działaczy i trenera pierwszoligowego Kolejarza Stróze. Popularny „Lisek” przez większość sezonu był zmiennikiem Marcina Zarychty, ale na dwie kolejki przed końcem rundy, nasz wychowanek wywalczył miejsce w składzie, którego nie oddał już do końca. Niedoceniany w trzeciej lidze, został dostrzeżony i doceniony na zapleczu ekstraklasy.

M – jak MATEUSZ Wolański - wychowanek dębickiej Wisłoki, który przed sezonem zasilił trzecioligową Unię Tarnów. W opinii wielu ekspertów najlepszy transfer "Jaskółek" w ostatnich latach. Swoją przydatność dla drużyny potwierdził sześcioma bramkami w rundzie jesiennej oraz profesjonalizmem na boisku, jak i poza nim. Miejmy nadzieję, że za rok „Wolan” znów w tym kontekście zagości w naszym podsumowaniu.

N – jak Nytko. W klubie jest ich dwóch - Dariusz i Kamil. Pierwszy, to od niedawna nowy dyrektor sportowy trzecioligowej Unii. Człowiek z doświadczeniem i przeszłością w ekstraklasowej Koronie Kielce. Tarnowscy kibice wiążą z jego osobą spore nadzieje i zapewne czekają na efekty jego pracy. Drugi, to jego syn i piłkarz trzecioligowej Unii. 19-latek, który potrafi namieszać w polu karnym. Wyraźnie lubi sobie i kibicom „Jaskółek” sprawiać prezent z okazji swoich urodzin. 28 sierpnia, w ligowym spotkaniu na Stadionie Miejskim w Tarnowie zdobył aż trzy bramki, a Unia pokonała Orlęta Kielce 4-0. Na szczęście udowodnił też, że zdobywanie bramek to nie tylko „urodzinowa specjalność” i zdobył gola w wygranym meczu meczu ¼ Pucharu Polski 1-2, a Unia awansowała do kolejnej rundy.

O – jak oddany kibic – Mikołaj Kątny. Niestety, 29 czerwca 2010 roku, zmarł nagle jeden z najwierniejszych kibiców tarnowskiej Unii, który od wielu lat był z naszym klubem na dobre i złe.

P – jak pomocnik Adrian Ślęzak – 19-letni wychowanek i nadzieja tarnowskiej Unii. Rozgrywający, który mimo młodego wieku zachwyca tarnowskich fanów swoja grą. Pomocnik, który swoimi świetnymi podaniami otwierał drogę do zdobycia gola przez kolegów z drużyny, a i sam zdobył kilka pięknych bramek ze stałych fragmentów gry. Oby tak dalej.

R – jak firma reklamowa REDRUK. Od lat przyjaciel i sponsor tarnowskiej Unii, który jest na dobre i złe. To dzięki tej firmie klub i drużyna zyskują bardziej profesjonalny wizerunek.

S – jak stroje sportowe – nagroda, jaką wygrali dla swojego klubu kibice „Jaskółek” w trzeciej edycji konkursu Neosport. W poprzednich dwóch edycjach tarnowscy fani zdobyli dwa komplety piłek. Teraz udało się zdobyć nagrodę główną, którą był komplet strojów sportowych. Nagroda już wkrótce zostanie przekazana piłkarzom trzecioligowej Unii.

Ś – jak Ścigała Ryszard, czyli Prezydent Miasta Tarnowa na drugą kadencję, który wielokrotnie deklarował swoją sympatię do sportu i w 2010 roku wykonał kilka gestów w kierunku Unii Tarnów. Kibice doczekali się nazwy „Jaskółcze Gniazdo”, piłkarze wyremontowanej szatni, a klub oddłużenia! Jak będzie się układać współpraca na linii władze miasta - klub w nadchodzącym roku? O tym w kolejnym wydaniu alfabetu Unii Tarnów... już za rok.

T – jak terminarz ligowy. A ten w minionym roku był wyjątkowy. W rundzie wiosennej zdarzyło się nawet, że piłkarze Unii Tarnów, w ciągu 30 dni, rozegrali aż dziewięć spotkań ligowych ! Wszystko to przez wcześniejsze odwoływanie i przekładanie ligowych kolejek. Nie inaczej było w rundzie jesiennej, gdzie tarnowska Unia rozegrała w ciągu miesiąca osiem meczów.

U – jak UNIA T.LOVE Team 1996 Tarnów. Drużyna trampkarzy Unii Tarnów z rocznika 1996, która została objęta pomocą przez jeden z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych zespołów polskiej sceny muzycznej - T.LOVE! W maju, członkowie zespołu wraz ze swoim liderem Muńkiem Staszczykiem, osobiście wręczyli młodym piłkarzom stroje i sprzęt sportowy.

W – jak Wardzała Robert. Radny Rady Miejskiej Tarnowa, który mając w sercu Unię, stara się, by sport w Tarnowie był na coraz wyższym poziomie. To po jego interwencjach na sport przeznaczono większe środki. Jest również autorem kolejnego powiększenia puli na sport na 2011 rok. Wierzymy, że pozostali radni, jak i władze Tarnowa z Prezydentem Ryszardem Ścigałą na czele, dołączą się do popierania inicjatyw na rzecz sportu i tarnowskiej Unii.

Z – jak ZKS, czyli Zakładowy Klub Sportowy, który doczekał się wreszcie oddłużenia ! Po wielu latach rosnącego długu tarnowski klub wreszcie wyszedł na prostą. Nie nam oceniać czy przejęcie przez gminę było najkorzystniejszym rozwiązaniem dla klubu, ale jedno jest pewne – 6 sierpnia 2010 roku tarnowski klub powrócił na mapę sportowych klubów, jako klub bez zadłużenia. Obecnie ZKS to jedynie sekcja piłkarska i lekkoatletyka, a majątek klubu stanowi teraz hotel, boczne boiska treningowe oraz tzw. dom elektryka.


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejTarnów.pl miesięcznik miejski