Uważaj na "świątecznych" oszustów
Oszukane zakupy, fikcyjne sklepy, podejrzane wiadomości o paczkach – to tylko część metod, z jakich korzystają internetowi naciągacze w czasie mikołajkowych zakupów. To okres, w którym wiele osób szuka prezentów w pośpiechu, a oszuści doskonale wiedzą, jak wykorzystać moment mniejszej czujności.
W sieci pojawia się coraz więcej stron oferujących „okazyjne ceny” i „superpromocje”, które w praktyce kończą się utratą pieniędzy. Naciągacze podszywają się pod legalne sklepy, tworzą prowizoryczne strony pełne błędów językowych i kuszą wyjątkowo niskimi cenami. Część z tych witryn znika zaraz po otrzymaniu płatności, pozostawiając klienta bez produktu i bez możliwości kontaktu.
Oszustwa nie ograniczają się jednak tylko do podejrzanych stron internetowych. Wzrasta liczba fałszywych reklam w mediach społecznościowych, które kierują na podrobione formularze płatności. Popularną metodą wyłudzania danych stały się również SMS-y i e-maile o konieczności dopłaty do przesyłki lub potwierdzenia dostawy. Wystarczy jedno kliknięcie w link, by udostępnić przestępcom dane logowania czy numer karty.
W czasie przedświątecznym szczególnie łatwo ulec presji czasu i emocjom związanym z zakupami prezentów. Komunikaty „ostatnie sztuki” czy „promocja kończy się za kilka minut” często mają wywołać poczucie konieczności natychmiastowego zakupu. Warto jednak na chwilę się zatrzymać i sprawdzić, czy oferta jest wiarygodna, a strona zabezpieczona.
Policja apeluje, by kupować jedynie w sprawdzonych miejscach, nie klikać linków z niespodziewanych wiadomości i każdorazowo weryfikować dokładny adres strony, zwłaszcza podczas płatności kartą. W okresie, kiedy prezenty zamawiamy głównie przez internet, ostrożność może uchronić nas nie tylko przed stratą pieniędzy, ale także przed kradzieżą danych.
(mt)



