Moc emocji na największym koncercie plenerowym w historii Tarnowa
Olbrzymia scena z latającym perkusistą, 26 ciężarówek z niezbędnym sprzętem, wielka moc specjalnie przywiezionych do Tarnowa agregatów i kilkadziesiąt osób pracujących przy przygotowaniu stadionu – to krótka techniczna charakterystyka obrazująca rozmach koncertu Scorpions w Tarnowie. Jako support wystąpi zespół Kobranocka.
Scorpionsi wystąpią na jednej z największych scen jakie stawiane są podczas koncertów w Polsce. Zabudowa frontowa sceny będzie miała aż 35,98 metrów długości. Głębokość sceny to 20 metrów. Dach sceny zamontowany zostanie na wysokości 15 metrów. Na scenie pojawi się również specjalna platforma. W trakcie koncertu będzie znajdował się na niej perkusista niemieckiej grupy, który za jej pomocą będzie mógł poruszać się w górę i dół.
Na scenie znajdą się również trzy ekrany. Łącznie będą mieć powierzchnie 13x8 metrów. Wszystkie będą usytuowane obok siebie. Poza tym, po bokach sceny znajdą się dwa dodatkowe ekrany, za pomocą których widzowie powinni śledzić koncert w bardzo komfortowych warunkach niezależnie od zajmowanego miejsca na Stadionie Miejskim.
Na Stadion Miejski w Tarnowie przyjedzie w sumie aż 26 ciężarówek z różnego rodzaju sprzętem. – Na taką liczbę składa się wszystko, co jest potrzebne do zbudowania sceny, toalety, czy płoty zaporowe – tłumaczy Janusz Stefański z agencji Prestige MJM. Wydarzenie będzie realizowane za pomocą specjalnych agregatów, niezależnie od miejscowego prądu. Ciekawostkę stanowi ich moc. Były by one w stanie w całości zasilić mniejszą miejscowość. Taka moc wystarcza do zaopatrzenia w prąd około 1800 mieszkań.
Kolejna ciekawostka to samochody, którymi będą poruszać się po Tarnowie muzycy legendarnej grupy. Klaus Meine i jego koledzy będą podróżować pięcioma jednakowymi Mercedesami klasy S. Co więcej, żaden z nie może być starszy niż dwa lata.
Przed gwiazdą wieczoru wystąpi toruński zespół Kobranocka, znana szerszej publiczności ze swojego największego przeboju „Kocham cię jak Irlandię".
