"Wszyscy mają się dobrze" - nowość w Kinie Millenium - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

"Wszyscy mają się dobrze" - nowość w Kinie Millenium

Frank Goode, po śmierci żony, próbuje odzyskać kontakt z dorosłymi już dziećmi...

Postanawia wyruszyć w podróż i niespodziewanie odwiedzić całą czwórkę: Davida, który jest „uznanym artystą” w Nowym Jorku, starszą córkę Amy, która „wysoko zaszła w reklamie”, Roberta, „dyrygenta w Chicago” i Rosie – „główną tancerkę w rewii w Las Vegas”. Jak wiele wspólnego z rzeczywistością ma to, co Frank wiedział do tej pory o życiu swych dzieci...?

WSZYSCY MAJA SIĘ DOBRZE
reżyseria: Kirk Jones,
scenariusz: Kirk Jones,
w rolach głównych:Robert De Niro, Drew Barrymore, Kate Beckinsale
zdjęcia: Henry Braham,
muzyka: Dario Marianelli
dramat/komedia/przygodowy, USA, Włochy, 2009, 100 min
KINO MILLENNIUM: 19.02 – 25.02.2010

O FILMIE
Reżyser pisał scenariusz z myślą o konkretnym aktorze – Robercie De Niro. Jego i tylko jego wyobrażał sobie jako Franka. Ale oczywiście był pewien problem: nie wiadomo było, co sądzić będzie na ten temat wielki gwiazdor i jednocześnie wielki aktor. Reżyser miał się o tym przekonać podczas spotkania w Nowym Jorku, w 2007 roku, na które udał się w towarzystwie producentki, Glynis Murray.

– Onieśmielenie trwało tylko chwilę – wspominał Jones. – Już po kilku minutach poczułem się w towarzystwie Boba bardzo swobodnie. Byłem na sto procent pewny, że to nasz Frank. Boba bardzo zainteresował nasz pomysł, by zatrudnić w mniejszych rolach niezawodowych aktorów i pozwolić im na momenty improwizacji. W dodatku doskonale zrozumiał emocjonalne jądro filmu. Sam też jest przecież ojcem.

Murray, która pracowała z Jonesem przy „Farciarzu…”, była pełna uznania dla pracy, jaką wykonał, pisząc scenariusz. – Kirk wydobył w swym scenariuszu bardzo ważny temat: niefortunnie skierowanej miłości. Frank myli się, w specyficzny sposób okazując swą miłość dzieciom, a one mylą się, odpowiadając na nią. Ale mamy tu do czynienia w obu przypadkach z prawdziwym uczuciem. Kirk to zrozumiał i wspaniale dał temu wyraz. To stanowi o mocy o jego wizji – mówiła. – To bardzo intymne sprawy, ale czułem, że Bob w lot pojął moje zamiary – dodawał reżyser.
De Niro tak opowiadał o spotkaniu z Kirkiem: – Od razu bardzo go polubiłem. Stało się tak już z chwilą, kiedy pokazał mi fotografie, które zrobił w podróży. Bardzo wiele powiedziały mi o jego intencjach i talentach. A potem obejrzałem „Martwego farciarza” i wiedziałem już, że moje spostrzeżenia były celne. Obejrzałem także film Tornatore, zobaczyłem, jak grał Mastroianni. To jeszcze bardziej pozwoliło mi docenić pracę Kirka. Włoski film był o wiele bardziej wystylizowany, stał się rzeczywiście dla Kirka tylko punktem wyjścia do osobistej wypowiedzi. Także jako ojciec dostrzegłem prawdę w tym tekście.

– Gdy podczas kręcenia sceny w supermarkecie kamera podąża za De Niro, za jego małą torbą i fotografiami, dzieci wielu członków ekipy podzieliły się z nami swym nieodpartym wrażeniem: On wygląda i zachowuje się jak mój ojciec! – mówili – wspominała Murray.

Aktor docenił jeszcze jeden aspekt tekstu stworzonego przez Jonesa: – Z jednej strony jest to opowieść bardzo realistyczna. A z drugiej, ma charakter nieco surrealistyczny, ekspresjonistyczny. Ironią losu jest fakt, że Frank, pracujący przez lata w firmie telekomunikacyjnej, ma telefon, który nigdy nie dzwoni. Dla Franka kable, nad którymi pracował całe życie, są pewną jego miarą. Jakby w ten sposób, poprzez pracę, komunikował się z dziećmi – wyjaśniał aktor.

Jones wspominał, że podczas rekrutacji ekipy i aktorów miała miejsce seria komicznych w pewnym sensie i wzruszających sytuacji. – Wielu ludzi, gdy zaczynaliśmy rozmawiać o scenariuszu, dzieliło się z nami osobistymi wynurzeniami na temat swych rodzin, co się często kończyło płaczem. Wierzcie mi, to naprawdę się nie zdarza podczas profesjonalnych castingów. Moim zdaniem świadczy to o tym, że udało nam się dotknąć czułej struny, czegoś dla wielu ludzi istotnego. Drew Barrymore, grająca Rosie, potwierdzała to wrażenie: – Myślę, że nie jest najważniejsze, aby podkreślać, iż „wszyscy czują się dobrze”, lecz istotne jest, by zrozumieć, że „wszyscy przeżyli to, co przeżyli”. Prawdziwa moc rodzinnych uczuć sprawdza się w różnych momentach – podczas radosnych uroczystości i w trakcie bolesnych doznań. To właśnie Kirk chciał przekazać widowni.

***
KINO MILLENNIUM:
WSZYSCY MAJA SIĘ DOBRZE (USA, 2009, 15 l.)
Czas trwania: 110 min.,
Bilety indywidualne: 13 złotych,
Bilety zbiorowe: 11 złotych.
Opr. na podstawie materiałów od dystrybutora.


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski