Inwestycje tak, przeprowadzki nie ROZMOWA - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Inwestycje tak, przeprowadzki nie ROZMOWA

150 gości z 28 krajów świata odwiedziło II Forum Gospodarcze Polonii Świata w Tarnowie. Podczas paneli dyskusyjnych poruszano między innymi tematy kooperacji polskich i polonijnych przedsiębiorców, polskich specjalności eksportowych, młodej Polonii i miejsca Polonii w gospodarce Rzeczpospolitej.

Ze Stanisławem Korzeniowskim, wiceprezesem Fundacji Polonia Gospodarcza Świata, rozmawia Daniela Motak

Czy Polonia, która na całym świecie liczy ponad 20 milionów, chętnie inwestuje w Polsce? Niewiele się słyszy o takich przedsięwzięciach...

Polonia będzie inwestowała, najchętniej – dokapitalizowując firmy, działające w Polsce. Załóżmy, że w rejonie tarnowskim jest firma, która dobrze prosperuje, ale brak jej kapitału, a nie chce lub nie może sięgać po kredyty. Amerykańska firma może w takie przedsiębiorstwo zainwestować, dokapitalizowując, wykupując udziały.

W jakich branżach byłoby to możliwe?

W każdej, każda jest analizowana przez inwestorów. To pierwszy krok. Analizuje się firmową księgowość i dokumenty, zyski i straty, ilość kapitału, twarde dane i zapada decyzja – kupujemy tyle procent akcji, tyle wnosimy kapitału, tyle spodziewamy się zarobić. Po takiej analizie znajduje się inwestor, nie trzeba tworzyć nowej firmy od podstaw. Jeżeli firma przetrwała 5, 10 lat, to znaczy, że jest dobra, że ma rynek, ale musi pójść dalej. Bo sprawa fizycznego przeniesienia się tutaj, żeby prowadzić działalność gospodarczą – to już jest sprawa bardziej skomplikowana i ryzykowna.

Dlaczego?

Polonus, który wyjechał kilkadziesiąt lat temu z kraju, ma tam rodzinę, firmę, całe swoje życie. Dopóki ma tu bliskich i przyjaciół, myśli o powrocie, ale jego dzieci już mniej. Ale wiem, że wiele osób inwestowałoby tutaj swoje pieniądze, gdyby znalazły kogoś, komu mogą zaufać, kogoś młodego, z rodziny lub nie. Wtedy nie ma konieczności przeprowadzki. Pieniądze można wytransferować, problem jest z kontrolą nad firmą.

Problem jest z kapitałem ludzkim…

Trudno znaleźć kogoś, kto potraktuje firmę jako część swojego życia, weźmie odpowiedzialność za jej rozwój. Największą przeszkodą i największym sukcesem są ludzie. Poza tym w Polsce, choć jest coraz lepiej, bariery dla biznesu wciąż są większe, niż w USA. Jednak wierzę, że firmy będą powstawać i że polskie towary będą z sukcesem sprzedawane w innych krajach.

Jakie?

W USA teraz na pewno ekologiczna żywność, soki, dżemy, kasze. Te, które są bardzo dobre, a mamy takie, mają szansę na rynku amerykańskim, nie tylko polonijnym. Amerykanie mają też ogromny szacunek dla kompozytora, premiera Ignacego Paderewskiego. To najlepsza marka w Stanach, przekazywana z pokolenia na pokolenie, zwłaszcza wśród władz, bo Paderewski był przyjacielem prezydenta Woodrowa Wilsona. Przypomnę, że w dworek – Centrum Paderewskiego jest w Kąśnej Dolnej. I w Pasadenie w Kalifornii również. Klimat tego forum sprzyja inwestycjom, odzew pójdzie w środowisko. Są tu przedstawiciele różnych krajów, nie tylko Polonii amerykańskiej, która jest największa, ale biznes można robić z wieloma krajami, a z tymi, które leżą bliżej nas – łatwiej.

(dm)


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejTarnów.pl miesięcznik miejski